Optymistyczny/Pesymistyczny -a co???- to...
Komentarze: 0
Hej!Dzisiaj miałam się po lekcjach spotkać z mamą i siem spotkałam,ale w bardzo złym nastroju bo jestem zazdrosna o wszytko.Potrzebuję przyjacioł ale nikt tego nie rozumie.Mam problem bo jestem taką przylepa i liczę na to że każdy będzie ze mną chodził pod rączke i mnie przytulał,słuchał wyzaleń itp.Ale boję sie zrobic ten pierwszy krok.No bo czasem mam nawet ochote powiedzieć komuś ze go kocham ale się szybko chamuje bo jakby to zabrzamiało jakbym była wariatką!!!Po prostu kocham ludzi i jestem bardzo empatyczna.A w dodatku zazdrosna.mam ochotę czasem podejść do kogoś i siem przytulić,ale ze mnie wariat!No więc z tym okropnym nastrojem poszłam do mamy i na poprawe humorku poszłysmy na lody karmelowe z MC a później weszłysmy Do H&M i zaczełysmy przytmierzać wszystko!!A jak wyszłysmy(bo wogule to czekałyśmy na pacjentkę mamy,która stała sie jej blizsza już nie jako pacjentka ale jak przyjaciółka i chociaż mama jest od niej o 10 lat starzsza to się jak psiapsióły zachowuja)i to Anetka przyjechała i pojechałyśmy do szkoły filmowej Andrzeja Wajdy bo ona chce sie zapisać.mama musiała dla rozrywki awanture jednej babie z recepcjii zrobić ale tym optymistycznym akcentem Aneta odwiozła nas do domku.
Dodaj komentarz